Oczekując na to co musi się stać
postanowiłam się zdrzemnąć. Piasek przybrzeżny był ostatecznie wygodniejszy niż
smocze szpony. Gdy otworzyłam oczy ujrzałam nad sobą wilka znacznie
starszego od moich znalazców. Miał on jasnobrązową zmierzwioną sierść. Na pysku
miał dziwne czarne wzory, a jego oczy miały barwę lazurową i zdawały się
świecić dziwnym blaskiem. Nowy przyglądał mi się badawczo wreszcie zbliżył się
i wyciągną łapę. Drgnęłam niespokojnie.
- ciii… nie chcę cię skrzywdzić?-
poczułam natychmiast dziwny przypływ sił. Zdawało mi się też, że wilk dotkną
moich myśli.
- ja… - chciałam się jakoś wytłumaczyć,
ale uzdrowiciel dał mi znak ręką bym tego nie robiła.
- Później
Idąc w towarzystwie
niespodziewanych wybawców czułam się trochę niepewnie. W końcu nie znałam ich
przedtem. Co ze mną zrobią? Chyba nie chcieli mnie skrzywdzić, bo wówczas
przywrócenie mi sił byłoby bez sensu. Wreszcie odezwał się starzec.
- Jesteśmy członkami watahy
„Odwiecznej pieśni”. Znalazłaś się na naszych terenach.
- Przepraszam nie wiedziałam.
- Nie o to chodzi, na razie chce
tylko żebyś nas lepiej nas poznała. Ja jestem Ulises jeden z członków Rady a to
nasi strażnicy Cezar i Brutus.
- I co jej wszystko mówisz, może
być szpiegiem. – burkną starszy
- Brutus jak ty się zwracasz do
Opiekuna – zbeształ go młodszy
- W porządku. To już taki charakter
ale wiesz, że Karbi mógłby cię za to ukarać.
- Ja jestem Felicja – powiedziałam
cicho – i trafiłam tu…
- Tak, tak przypadkiem – dokończył
Ulises
Coś kazało mu nie dopuścić mnie do
głosu w sprawie mojej podróży. Wreszcie dotarliśmy do polany otoczonej z jednej
strony skałami podziurawionymi licznymi jaskiniami z drugiej gęstym lasem.
Krzątało się tam wiele wilków. Kiedy zbliżyliśmy się wszystkie oczy skierowały
się za nas. Czułam dotyk obcych myśli, ale zorientowawszy się że jestem waderą
Fantazji intruzi wycofywali się. Przeszliśmy plac i dotarliśmy do wejścia do
groty.
- Tu możesz zostać, to mój dom.
- Dziękuje
- Tylko jest jeden problem…
Brutusie, Cesarze zostawcie nas proszę na chwile samych
Wilki posłusznie opuściły jaskinie.
Wówczas Ulises zwrócił się do mnie.
- Najważniejsze decyzje podejmuje
Rada Starszych której jestem członkiem, ale nie wszyscy ci tam ufają, więc
żądają, żebyś przeszła ceremonie włączenia.
- Na czym to polega
- Większość wilków uczuć składa
przysięgę prawdy, która uniemożliwia im kłamstwo. Czy jesteś gotowa to zrobić?
Nie ukrywam, że jeśli chcesz tu zostać będziesz musiała podjąć decyzje jak
najszybciej, tylko wiedz, że to zobowiązanie na całe życie.
- Zgadzam się – odpowiedziałam po
chwili zastanowienia
- To dobrze, przygotuj się na dziś
wieczór.
CDN
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz