piątek, 24 kwietnia 2015

Początek podróży cz.1 „Obca wśród swoich” - Pyladea

Nigdy nie byłam taka jak inne wilki dlatego bardzo trudno było mi znaleźć przyjaciół. Czasem wątpiłam czy kiedykolwiek to się stanie. Tym jednak co najbardziej mnie bolało była nieznajomość przeszłości. Stara wilczyca nazywana Kamelią mówiła mi, że znaleziono mnie kiedyś na polanie na szyi miałam srebrny łańcuszek ale bez żadnej zawieszki co było dość dziwne. Nazywano mnie Pyladea, bo byłam typową romantyczką. Często przesiadywałam samotnie w odległych miejscach. Przede wszystkim często odwiedzałam błędne skały. Wiedziałam, że można się tam zgubić, ale dzięki mojej mocy zawsze znajdowałam powrotną drogę. Podleciałam nieco w górę i spoczęłam na szerokim występie skalnym. Słońce przyjemnie ogrzewało mi grzbiet. Dość szybko zapadłam w lekką drzemkę. Nawiedził mnie znowu sen. Byłam w lesie … wokoło wysokie drzewa … czułam się bezpieczna … wokoło były jakieś wilki, ale nie mogłam dojrzeć ich pysków … znałam to miejsce i te głosy … Nagle usłyszałam śpiew cichy, lecz bardzo melodyjny:
„Łańcuch wspomnień jest zerwany i zagubiony do nich klucz złoty
Trzy nici mogą go zespolić, trzy wilcze cnoty
Tam gdzieś twój dom i bratnia dusza
Jej niepokój do podróży cię przymusza
I w sercu pragnienia prawdy tlą się płomienie
W nich wykuj swoje przeznaczenie
Powiedzie cię tą ścieżką duch złoty
Pamiętaj trzy nici trzy cnoty”

Obudziłam się drżąc na całym ciele choć nie widziałam co jest źródłem tych emocji. Może fakt, że nie jestem sama. Ale co znaczy ta dziwna przepowiednia. Postanowiłam jak najszybciej odwiedzić moją opiekunkę, która pełniła w naszej watasze również rolę wróżbitki. Pędziłam, ile sił w uszach mi szumiało i w głowie szyję kręciło. Wreszcie dobiegłam do jej jaskini znajdującej się na krańcu terenów watahy. Wpadłam tam z całym impetem ledwie hamując przed kociołkiem, w którym bulgotał jakiś napar. Staruszka odwróciła się niespiesznie od półki na której czegoś szukała i spojrzała na mnie badawczo.
- Co się stało? – powiedziała z właściwą sobie flegmą – albo nie mów sama sprawdzę
Spojrzała mi głęboko w oczy, a ja w tym czasie starałam się uspokoić oddech.
- Chodzi o ten sen prawda…Naprawdę nie wiem co ci na to odpowiedzieć…
- Czym są wilcze cnoty- spytałam
- To są trzy cechy, które powinien posiadać każdy wilk. Należą do nich odwaga, wierność i poświęcenie.
- Jak je zdobyć – wadera roześmiała się, po czym rzekła:
- Będziesz musiała przejść wiele prób i … - Nie skończyła bo jej oczy zaczęły świecić dziwnym światłem, a szczęka poruszać się wbrew woli.
„Córko tych co zapomniani żyją w lasu cieniu
Idź ku swoim braciom, idź ku swemu przeznaczeniu
Bądź cierpliwa mniej nadzieje na nowy dzień
Choć masz w sobie blask to wkraczasz w cień”
- niebezpieczeństw – skończyła jak gdyby nigdy nic. Stałam gapiąc się na nią z niedowierzaniem. Patrząc na mnie rozmówczyni zorientowała się chyba co się stało, bo poruszyła się niespokojnie.
- Działo się ze mną coś dziwnego- spytała.
- Taa..tak – wyjąkałam niepewnie
- Chyba musisz się do tego przyzwyczaić, bo coś mi mówi, że czekają cię wielkie zmiany w najbliższym czasie. Ale nie martw się jesteś silna … Dasz radę. 
C.D.N        

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz